Agnieszka Guzik: Maria Montessori mówiła, że edukacja to rozwój i przygotowanie dzieci nie do kolejnej szkoły, ale do życia.
Maria Montessori była kobietą odważną. Podjęła studia medyczne, uzyskała dyplom lekarza i doktora psychiatrii. To, co robiła, wymagało od niej dużej inwencji twórczej i myślenia o tym, że nie może poddać się przeciwnościom losu.
W tym czasie kobiety nie mogły studiować i nie mogły się uczyć, więc to, co zrobiła Maria Montessori, było bardzo nowatorskie.
Była kobietą odważną. Miała swój cel, miała pomysły, które chciała realizować.
Kończyła szkołę średnią techniczno-przyrodniczą dla chłopców. Była jedyną dziewczynką, więc nie było jej łatwo, a mimo to się nie poddała i poszła na studia. Nie mogła uczyć się razem ze swoimi kolegami studentami, musiała się izolować, a raczej była izolowana. To ją nie zniechęciło do pracy i do rozwoju.
Jest dla mnie osobiście wzorem do naśladowania właśnie dzięki takiej determinacji w dążeniu do celu.
Była kobietą pasji i poświęciła się dla pracy z dziećmi. Po studiach podjęła pracę w szpitalu San Giovanni i rozpoczęła praktykę lekarską. W związku z tym nie kończy edukacji, ale próbuje zmienić świat. Oprócz tego, że zajmuje się edukacją, walczy też o prawa kobiet. Mówi o tym, jak ważne jest, by kobiety miały świadomość swojej sytuacji zdrowotnej, rozwijały się. Maria Montessori jest osobą, którą można byłoby nazwać feministką, bo sytuacja kobiet jest dla niej ważna. Uczy je, prowadzi różnego rodzaju warsztaty, przekazuje im wiedzę związaną z seksualnością. To bardzo rewolucyjne i imponujące, bo nie dość, że skończyła trudne studia, zrobiła doktorat, pracuje w szpitalu, ma swoją praktykę lekarską, to wychodzi na spotkanie osobom, które jej potrzebują.
Marii Montessori była reformatorką, innowatorką. To, co jest charakterystyczne dla niej, to rewolucja w edukacji. Zmiana myślenia o tym, czym jest nauczanie. Sztandarowym przykładem tego myślenia Marii Montessori jest przygotowane przez nauczyciela otoczenie. To bardzo ważny element, gdzie dziecko może się rozwijać i uczyć. To, co się znajduje na półkach w sali, nie jest przypadkowe. Maria Montessori mówi, że aby dziecko mogło się rozwijać, nie może być uwięzione w ławce szkolnej. Ta ławka szkolna jest symbolem dyscypliny i władzy nauczyciela, z którą Maria Montessori chce zerwać. Stąd prawdopodobnie pomysł na swobodę działania, swobodę podejmowania decyzji przez dziecko.
Dzieci mogą się uczyć, siedząc przy stoliku, ale też mają możliwość korzystania z pomocy, mogą usiąść w wygodnym fotelu i poczytać książkę. To są rzeczy, które Maria Montessori wprowadza do szkoły. Obecnie dla nas to jest coś naturalnego, ale w XIX w. to było wielka rewolucja. Ławka szkolna, która była gorsetem dla dziecka to nie ławka, którą my znamy — stolik i krzesło. To była ławka z siedzeniem i pulpitem, więc jak dziecko wchodziło do tej ławki, to w zasadzie nie mogło się ruszać. Ten rytm narzuconej dyscypliny jako władzy nauczyciela był czymś, co Montessori chciała zmienić. Tych rzeczy, które ona zmienia, jest dużo i to w bardzo uporządkowany sposób.
Kiedy Montessori była uczniem i doświadczała swego rodzaju izolacji ze strony nauczycieli i kolegów, w jej myśleniu o tym, co powinno się dziać w szkole, wszystko opierało się na diagnostyce i narzędziu, które we współczesnej szkole jest nieodzowne, czyli na obserwacji uczniów.
Maria Montessori to kobieta, która stawia pytania. Ona nieustannie się uczy: Co to jest norma intelektualna? Jak pracować z dziećmi niepełnosprawnymi? Jak stwarzać przestrzeń do tego, żeby wszystkie dzieci mogły razem uczyć się i żeby to bycie razem było przestrzenią do współpracy, a nie do rywalizacji? Tutaj pojawia się to, co znowu jest charakterystyczne dla Marii Montessori, czyli fazy wrażliwe.
Maria Montessori uważała, że dziecko rodzi się z wrodzonymi predyspozycjami, ma w sobie zarodek psychiczny, duchowy. Ona nazywała to nebule, czyli gotowość do uczenia się. Według niej w tym zarodku jest wszystko, to co należy rozwijać. Z tego powodu była postrzegana jako przedstawicielka prądu atawistycznego i była bardzo często krytykowana, że pogląd o rozwoju człowieka jest mocno determinowany przez geny i przez to, co człowiek posiada, jako wyposażenie psychiczne.
Myślę, że tu nie można postawić kropki, dlatego że oprócz tego poglądu, że jesteśmy osobami, które są wyposażone w różne predyspozycje, co nie jest niezgodne z prawdą i wielu psychologów by to potwierdziło, Maria Montessori była również przedstawicielką teorii konstruktywistycznej, która zakłada, że ludzie aktywnie budują wiedzę w interakcji z otoczeniem.
To duże wyzwanie dla szkoły Montessori, aby przekazać uczniom, że to, co mówiła Maria Montessori, jest tylko utopią, ale rzeczywiście tym, czego potrzeba do funkcjonowania człowieka.